Komentarze: 0
Dzien...Boze narodzenie, dzien pelen zmian, dobroci, wybaczenia. Wydaje mi sie ze tak powinien wygladac. Wpierano nam to podczas zajec religi, w kosciolach. Tak rowniz mi sie sie wydaje ze powinno byc. Lecz dzis Boze zastanawiam sie w myslach gdie jest ten duch tego dnia? Przeciez to Twoje swieto stworzone dla nas. Cieszymy sie, sporzywamy wieczerze, prezenty choinka ale gdzie w tym wszystkim jestes Ty? To do Ciebie powinnismy skladac ta ofiare To i Tobie skladac nasze szczescie w ten dzien...
Chcialbym sie do Ciebie modlic w kazdej sytuacji, rozmawiac o kazdej poze dnia i nocy chociaz wiem ze nie jestem godzien tego. Daje mi to sile i ucieczke. Nie czuje sie juz sam ze wszystkimi problemami dnia codziennego. Wiem ze ta walka ktora tocze w samym sobie z samym soba wkrotce sie skonczy poniewaz wiem ze pomimio tego ze tak czesto obrazam Cie moimi grzechami wciaz jestes ze mna. Wiem i Czuje Cie Panie... Jezu Ufam Tobie cokolwiek sie stanie nie boje sie...